– KOŁDRASIŃSKI Felix Mikołaj (1839-1863)

Urodził się 27.08.1839 r. w Miechowie jako syn Mateusza i Zuzanny z Jarockich. Studiował w Akademii Medycznej w Warszawie. Wakacje i święta spędzał w Miechowie przywożąc zawsze najnowsze wieści.
W wydawnictwie „Pamiętnik Koła Kielczan” t. VI drukowano wspomnienia ucznia Eugeniusza Popoff „W SZKOLE KIELECKIEJ”, który w 1861 roku spędzał święta w Miechowie, oddajmy mu głos:
„W marcu 1861 dobiegły (…) jakieś wieści o zaburzeniach w Warszawie, o pięciu poległych, o ich pogrzebie, o rozbudzeniu się ducha patrjotycznego. Rzecz dziwna, młodzież nasza, dotąd bujna temperamentem, skora do figlów, nierzadko brutalna i krnąbrna, spoważniała nagle pod wpływem wypadków…
Naczelnikiem powiatu Miechowskiego był podówczas Piątkowski, późniejszy gubernator Radomski – jego zaś pomocnikiem Januszkiewicz. Syn tego ostatniego, student instytutu Marymonckiego, wraz z Kołdrasińskim, studentem akademji medycznej warszawskiej i Janem Chorążym (bratem Bolesława, późniejszego dyrektora tramwajów warszawskich) przyjechali byli właśnie na święta do Miechowa i przywieźli z sobą wiele szczegółów, dotyczących ostatnich wypadków. Opowiadali więc o pamiętnych dniach 25 i 27 lutego, o pogrzebie pięciu poległych, o sympatycznym udziale żydów w tym pogrzebie, o podniesieniu się ducha patrjotycznego, o różnych konspiracjach, o życiu obecnem studentów i uczniów gimnazjalnych, o tworzeniu się Rządu Narodowego (…) myśmy wszystkiemu wierzyli i też podniecali swój zapał i nastrój.
Śpiewaliśmy tedy w kościele „Boże, coś Polskę” i „Z dymem pożarów”, czytywaliśmy zakazaną literaturę, – w imię równości i braterstwa ściskaliśmy ręce żydom i łykom miechowskim, nosiliśmy szpilki z orzełkiem polskim, urządzaliśmy manifestacyjne procesje – słowem, staraliśmy się o to, aby nasz Miechów szedł przykładnie za ruchem warszawskim i jeśli będzie potrzeba, aby męczeństwem dorównał stolicy. (…)
W takim nastroju powszechnego zbratania się obchodziliśmy całemi bandami wszystkie domy zamożniejszej inteligencji w pierwszy dzień Wielkiej Nocy, składając życzenia, jedząc przytem i pijąc wyśmienicie, aż niejednemu w głowie zaszumiało. Na ustach była ojczyzna, naród polski, orzeł biały, rząd carski, pięciu poległych, wolność, niepodległość, równość. Oszołomione umysły już widziały Polskę zbawioną i niepodległą. wkraczające wojska francuskie, wygnanych moskali i wracających do kraju wygnańców politycznych. Były jednak i głosy przestrogi – lecz w czasie tak wysokiej temperatury nie słuchano ich zgoła, albo, co gorsza, podejrzewano je o brak patrjotyzmu lub nawet o szpiegostwo. O ile wiem, nastrój podobny właściwy był ogółowi miast i miasteczek w całem Królestwie.”
Ten obszerny cytat był tu potrzebny, żeby wyjaśnić postępowanie Feliksa Mikołaja Kołdrasińskiego w późniejszych latach. Młodość ma to do siebie, że jest wrażliwa, porywcza, butna. Gdy wybuchło powstanie styczniowe w 1863 roku nie mogło zabraknąć w nim Feliksa, walczył  w oddziale Brzezińskiego. Poległ 15 sierpnia 1863 roku w bitwie pod Imbramowicami , ale o jego powstańczej śmierci bliscy dość długo nie wiedzieli, wieści nadeszły później, dopiero po kilku miesiącach.

MS

Źródła:

  1. Kolumna Z. – Pamiątka dla rodzin polskich… Kraków 1867

Strona utworzona przy wsparciu finansowym
Starostwa Powiatowego w Miechowie oraz Gminy i Miasta Miechów.

logo Miechów.pl logo Miechów.eu
Wykonanie LeanLAB
Przewiń do góry